Zimowy wyż

Opublikowano Styczeń 14, 2017 by Roby in Słowo pisane

Zimowy wyż, który utrzymuje się dłużej niż kilka dni i przynosi temperatury spadające w nocy do około -20 st.C. i -10 st.C. w dzień, zawsze oznacza fotograficzne żniwo. Tak było i tym razem. Po prawie trzech miesiącach fotograficznej posuchy w końcu można było ruszyć w plener. Poranki przybrane w całą masę barw, czyste powietrze, mróz powodujący, że nad płynąca wodą unosi się mgła wyczyniająca świetlne cuda. Wystarczyło kilka dni by po Wiśle zaczął płynąć śryż i kra. Po pięciu dniach w niektórych miejscach były już zatory lodowe. Dla mnie to obok wiosennych rozlewisk w Kampinosie i jesiennych wiślanych niżówek ulubiona pora do fotografii. Zdjęcia powstały 7, 8 i 11 stycznia 2017 r.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

O17-01-03-076-we

S17-01-02-064-we

O17-01-03-097-we

O17-01-03-129-we

O17-01-05-025-we

O17-01-05-045-we

O17-01-05-075-we

O17-01-05-091-we

S17-01-04-011-we2

S17 01 04 028 we

S17-01-04-066-we

S17-01-06-011-we

S17-01-04-120-we

O17-01-05-146-we

O17-01-06-039-we

S17-01-07-014-we

 

  1. qgito napisał(a):

    Bywam nad Wisłą bardzo często, jednak zawsze w okresie wiosenno – jesiennym. Nigdy nie byłem zimą.

    Pięknie to wygląda, zwłaszcza w takich warunkach, o jakich piszesz.

    Wszystkie zdjęcia piękne, jednak trzecie od dołu zatrzymało mój wzrok na dłużej. Super.

Komentarze