Beskid Wyspowy i Gorce listopad 2017
W końcu trzeba było ruszyć w góry. W tym roku odpuściłem sobie jesienną zorganizowaną wycieczkę w któreś w alpejskich pasm, wiec trochę mnie ciągnęło na górskie szlaki. Okazja nadarzyła się tuż po Święcie Zmarłych, w czasie pełni Księżyca. Uwielbiam fotografować zachodzący Księżyc. W okolicach Warszawy nie zapowiadano ciekawej pogody, co później się potwierdziło, zatem była to dodatkowa motywacja by jechać, tym bardziej, że na południu Polski miało być ładnie. Zapowiadana piękna pogoda dopisała stąd na Mogielicy i dzień później na Magurce mogłem porobić ciekawe ujęcia. Z Warszawy dojazd jest coraz lepszy, choć jeszcze nie idealny. 5,5 godzin jazdy i jest sie w górach. Potem ponad godzinę na szlaku, w nocy, z czołówką i można podziwiać widoki.
Pod względem fotograficznym dużą trudnością było samo fotografowanie Księżyca z wieży widokowej. Wiał dość silny wiatr i wieża na Mogielicy delikatnie się trzęsła, człowiekowi to nie przeszkadza, ale do zrobienia zdjęcia już owszem. Dopiero gdy czasy naświetlania zeszły do około 1/30 sek. mogłem włączyć stabilizacje matrycy w olympusie, co przy dłuższych ogniskowych pozwoliło na nieporuszone zdjęcia ze statywu. Dzień później na Magurce było już łatwiej. Ta wieża jest znacznie stabilniejsza i pod względem fotograficznym pozwala na więcej.
Wkrótce więcej zdjęć w galerii.
Beskid Wyspowy:
Gorce: